Lekcja języka polskiego do podręcznika Nowe słowa na start, s. 254-256O synu marnotrawnym uczniowie oglądają bajkę na youtubie:https://youtu.be/T3jCLpxt5-0?
Pragniemy, by nasze dzieci wybijały się ponad przeciętność, odnosiły sukcesy w życiu, chcemy, by odnalazły swoje pasje i rozwijały wrodzone zdolności. Zdaniem psychologów, wiele wyjątkowych zdolności można rozpoznać już w wieku 5–6 lat. W jaki sposób? Obserwuj dziecko. Zwracaj uwagę, co lubi robić, jakie czynności świetnie mu idą i sprawiają największą frajdę. Oczywiście zdarza się, że sześciolatek, który rwie się do książek, w dalszych latach życia zarzuca swoje literackie pasje i… odnosi sukcesy w sporcie. Ale to naturalne. Udowodniono, że pielęgnowanie talentów wspaniale wpływa na ogólny rozwój młodego człowieka. To właśnie dlatego dziecku często udaje się potem zabłysnąć (np. w szkole) w zupełnie innej dziedzinie niż ta, na którą wskazywałyby wcześniej odkryte predyspozycje. Psycholodzy podkreślają jednak, że początkowo przejawiane uzdolnienia na ogół rzadko zanikają. Oczywiście pod warunkiem, że dziecko ma szansę rozwijać je przy wsparciu rodziców. Oto 10 talentów, jakie może odkryć i rozwijać Twoje dziecko.
Nie bój się końca świata. Kazanie dla dzieci – 33 niedziela zwykła B. Mk 13,24-27. 24. W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. 25. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. 26. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą.
Masz przed sobą scenariusz lekcji wychowawczej, realizujący program Wychowania do Osobistego Rozwoju. Scenariusz lekcji dotyczy odkrywania swoich talentów. Na wykonanie wszystkich zadań potrzebujesz 90 minut. Jeśli nie dysponujesz taką ilością czasu, możesz wybrać najbardziej interesujące ćwiczenia i przeprowadzić tylko część. Część 1 jest punktem wyjścia, więc polecam Ci od niej zacząć, zrobić jedno z ćwiczeń z Części 3 i Część 4. Ważne, żebyś dostosował je do wieku swojej grupy. Cel odkrycie swoich talentów odkrycie swoich mocnych stron wzmocnienie poczucia wartości wizualizowanie spełnienia marzeń odkrycie związku między rozwojem talentów a spełnieniem marzeń Materiały laptop, rzutnik muzyka: Bent Ariels muzyka: Foo Fighters Best of you muzyka: QUENN We are The Champions muzyka fanfary muzyka The Cranberries Dreams muzyka Anita Lipnicka Wszystko się może zdarzyć muzyka Kraina Lodu filmik Sukces filmik Marzenia kartki A4 z pytaniami [patrz Część 1], tyle ile uczniów grube, długie słomki, tyle ile uczniów samoprzylepne, kolorowe karteczki pocięte w paski, klej [patrz Część 2, drogowskaz] puste kartki z zeszytu, tyle ile uczniów, ozdobny worek do losowania [patrz Część 3, konferansjer] duże arkusze sztywnego papieru: bristol, karton, tektura, tyle ile uczniów [patrz Część 3, mapa marzeń] stare gazety, wycinki, ilustracje, zdjęcia, klej [patrz Część 3, mapa marzeń] tekturowe małe karteczki w kształcie wizytówek, tyle ile uczniów, kolorowe flamastry [patrz Część 3, wizytówka] Przebieg zajęć Część pierwsza – Krąg myśli Wychowawca przygotowuje salę przed lekcją – ustawia krzesła tak, by powstał krąg. Na każdym kładzie kartkę A4 z imieniem i nazwiskiem ucznia. Na kartce zapisane są pytania: W czym jestem dobry? Czego można się ode mnie nauczyć? Na czym się znam? Nauczyciel włącza muzykę: Bent Ariels Gdy uczniowie wejdą do sali, prosi ich o zajęcie miejsc w kręgu, przeczytanie pytań na kartce, napisanie odpowiedzi o sobie i puszczenie jej dalej tak, by każdy mógł dopisać odpowiedź do jednego wybranego pytania. W ten sposób do każdego wraca kartka z odpowiedziami całej klasy. Po skończeniu zadania, nauczyciel wyłącza muzykę i pyta uczniów, czy wiedzą, czego dotyczy lekcja. ODKRYJ SWÓJ TALENT Wprowadzenie: Wychowawca pyta, jak uczniowie czują się po przeczytaniu opinii o swoich umiejętnościach, czy coś ich szczególnie zaskoczyło, czy opinia innych pokrywa się z tym, co myślą o sobie. Mogą paść odpowiedzi: Nie wiedziałem, że to umiem…, nie wiedziałem, że to ważne…, nie sądziłem, że mam jakąś umiejętność… Ważne! Wychowawca wyjaśnia czym jest talent, że każdy z nas ma talenty, niektóre są bardzo widoczne, np talenty artystyczne, sportowe, inne bardziej wyszukane – intelektualne. Mówi, czym jest talent, czym umiejętności, a czym mocne strony. Informuje, że w czasie lekcji wykonają kilka ćwiczeń pomocnych w odkrywaniu talentu. Część druga Drogowskaz Uczniowie wraz z krzesłami wracają na miejsca. Wychowawca rozdaje każdemu słomkę i samoprzylepne kolorowe karteczki pocięte w paski. Nauczyciel prosi, by uczeń zakreślił na swojej kartce z opiniami o swoich talentach 5 umiejętności, które najbardziej oddają to, co kocha robić, na myśl o czym się uśmiechnął, co sprawia mu przyjemność i budzi jego wesołość. Nauczyciel włącza muzykę Foo Fighters Best of you Uczeń bierze 5 karteczek i wypisuje na każdej jedną umiejętność, którą wybrał. Uczeń przykleja karteczki na słomkę, tworząc drogowskaz talentów. Nauczyciel mówi, że w odkrywaniu talentów pomagają nam emocje, bo talenty to naturalne predyspozycje naszego myślenia, działania, w związku z czym wykonywanie danej umiejętności sprawia nam przyjemność. Pyta, jak uczniowie czują się ze swoim drogowskazem. Część trzecia Część trzecia poświęcona jest wizualizowaniu swoich swoich talentów. W zależności od czasu, jakim się dysponuje, można zrobić wszystkie lub jedno ćwiczenie. Konferansjer Wychowawca rozdaje uczniom kartki. Mówi by wyobrazić sobie siebie za 20 lat, jak zostają wywołani na scenę i odbierają nagrodę. Zadaniem uczniów jest wyobrazić sobie za co odbierają nagrodę, kim są i napisać zapowiedź własnej osoby dla konferansjera, np: Bartek Kowalski, dwukrotny Mistrz rozgrywek hokejowych, medalista olimpijski, odbiera nagrodę dla najbardziej sympatycznego zawodnika wybranego przez telewidzów:) Wychowawca włącza muzykę QUENN We are The Champions Po zakończeniu zadania nauczyciel zbiera kartki, bierze ochotnika na środek sali, który losuje zapowiedź i zapowiada ucznia, czytając z kartki. Wychowawca włącza fanfary Uczniowie biją brawa, a wywołana osoba wychodzi na środek i mówi o swoich emocjach. Ćwiczenie można powtórzyć kilkukrotnie, w zależności od czasu, jakim dysponujemy. Mapa marzeń Uczniowie siadają w kole (można zrobić zaraz po Kręgu myśli). Wychowawca rozdaje każdemu dużą kartkę bristolu, tektury, kartonu (do wyboru). Rozsypuje na podłodze stare gazety, zdjęcia, ilustracje. Mówi, by każdy na środku swojego arkusza napisał swoje imię i narysował strzałki na zewnątrz, wyobraził sobie kim chce być w przyszłości, co chce robić, jak wyglądać, jak się czuć, gdzie mieszkać itp i powklejał odpowiednie ilustracje. Włącza muzykę The Cranberries Dreams Po skończonym ćwiczeniu ochotnicy opowiadają o swojej mapie marzeń, dzielą się emocjami. [więcej o działaniu mapy marzeń przeczytasz tu] Bonus: Starszym uczniom można po skończonym zadaniu włączyć filmik motywacyjny: Wizytówka Nauczyciel rozdaje uczniom małe sztywne karteczki (w kształcie wizytówki) i kolorowe flamastry. Wychowawca włącza muzykę Anita Lipnicka Wszystko się może zdarzyć Uczniowie tworzą swoją wizytówkę przyszłości – rysują znak firmowy, logo, coś co ich charakteryzuje, piszą czym się zajmują. Po zrobieniu wizytówek wychodzą na środek klasy i zaczynają się nimi wymieniać, rekomendując swoje usługi jak na spotkaniu biznesowym (proszę dostosować opis ćwiczenia do wieku dzieci) Wracają na miejsca i ochotnicy mówią o swoich wrażeniach, emocjach. Część czwarta Część czwarta przeznaczona jest na podsumowania i wnioski. Łowca talentów Nauczyciel prosi by uczniowie przyłożyli swój Drogowskaz talentów do Mapy marzeń, bądź Wizytówki, bądź zapowiedzi Konferansjera [jeśli z Części 3 robiony był tylko konferansjer, należy uprzednio zwrócić uczniom ich zapowiedzi, które znalazły się w worku losującym] i zastanowili się, które talenty i umiejętności pomogą im osiągnąć marzenia. (jeśli Drogowskaz nie był robiony, proszę wziąć talenty z kartki z Części 1) Uczniowie dzielą się swoimi wnioskami, mówią, co odkryli w czasie lekcji, nad czym chcą pracować, z jakim talentem wychodzą z tych zajęć. Podsumowanie : Nauczyciel jeszcze raz zaznacza, że każdy ma talenty, a ich rozwijanie prowadzi do zadowolenia, życia w zgodzie ze sobą i spełnienia marzeń. Na koniec można włączyć filmik stosowny do wieku uczniów: Starsi Młodsi: Włożyłam dużo pracy i serca w przygotowanie tego wpisu. Zależy mi, by ludzie odkrywali swój potencjał, rozwijali się i zmieniali swoje życie na lepsze. Podziel się, jeśli uważasz go za wartościowy. Dziękuję! Tagged as edukacja, jak odkryć swój talent, mocne strony ćwiczenie, odkrywanie talentu ćwiczenie, odkrywanie talentu szkolenie, rozwój osobisty dzieci, scenariusz lekcji, scenariusz lekcji wychowawczej
W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas, posłał do rolników sługę, by odebrał od nich należną część plonów winnicy. Ci chwycili go, obili i odprawili z niczym. Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, i tego zabili. I posłał
Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry! W tę przedostatnią niedzielę roku liturgicznego Ewangelia przedstawia nam przypowieść o talentach (Mt 25, 14-30). Pewien człowiek, zanim wyruszył w podróż, przekazuje swoim sługom talenty, które były w tym czasie monetami o znacznej wartości: jednemu słudze daje pięć talentów, drugiemu dwa, a innemu jeden talent, zależnie od zdolności każdego z nich. Sługa, który otrzymał pięć talentów, był przedsiębiorczy i puścił je w obieg, przez co zyskał kolejnych pięć. W ten sam sposób zachował się sługa, który otrzymał dwa talenty, i zdobył kolejne dwa. Natomiast sługa, który otrzymał jeden talent, wykopał dołek w ziemi i ukrył tam monetę swojego pana. Ten właśnie sługa wyjaśnia swemu panu po jego powrocie motyw swego działania, mówiąc: «Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi» (ww. 24-25). W stosunku tego sługi do pana nie ma zaufania, ale się go boi, i to go blokuje. Strach zawsze paraliżuje i często sprawia, że podejmujemy błędne decyzje. Strach zniechęca do podejmowania inicjatyw, skłania do uciekania się do rozwiązań bezpiecznych i gwarantowanych. W ten sposób dochodzi do tego, że nie czynimy nic dobrego. Aby iść naprzód i rozwijać się na drodze życia, nie należy się lękać, trzeba mieć ufność. Przypowieść ta pomaga nam zrozumieć, jak ważne jest posiadanie prawdziwej idei Boga. Nie powinniśmy myśleć, że jest On niedobrym, bezwzględnym i surowym panem, który chce nas ukarać. Jeśli mamy w sobie taki fałszywy obraz Boga, to nasze życie nie może być owocne, ponieważ będziemy żyli w strachu, a ten nie doprowadzi nas do niczego konstruktywnego, co więcej, strach nas paraliżuje, niszczy nas. Jesteśmy wezwani do refleksji, aby odkryć, jaka jest naprawdę nasza idea Boga. Już w Starym Testamencie Bóg objawił się jako «Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność» (Wj 34, 6). A Jezus zawsze nam ukazywał, że Bóg nie jest panem surowym i nietolerancyjnym, ale ojcem pełnym miłości, czułości, ojcem pełnym dobroci. Dlatego możemy i musimy mieć do Niego ogromne zaufanie. Jezus na wiele sposobów ukazuje nam wielkoduszność i troskliwość Ojca: poprzez swoje słowa, swoje gesty, swoją otwartość na wszystkich, zwłaszcza grzeszników, ubogich i maluczkich — jak to nam przypomina dzisiaj Pierwszy Światowy Dzień Ubogich. Ale także swoimi przestrogami, które ujawniają Jego troskę, abyśmy nie marnowali bezużytecznie naszego życia. Jest to w istocie znak, że Bóg ma dla nas wielki szacunek; ta świadomość pomaga nam być osobami odpowiedzialnymi w każdym naszym działaniu. Dlatego przypowieść o talentach przypomina nam o osobistej odpowiedzialności i o takiej wierności, która staje się także zdolnością do nieustannego wyruszania na nowe drogi, nie «zakopując talentu», to znaczy darów, które powierzył nam Bóg i z których nas rozliczy. Niech wstawia się za nami Najświętsza Dziewica, abyśmy byli wierni woli Boga, i starali się, aby owocowały talenty, którymi nas obdarzył. W ten sposób będziemy przydatni dla innych i w ostatnim dniu zostaniemy przyjęci przez Pana, który zaprosi nas do udziału w Jego radości. Po modlitwie «Anioł Pański» Papież powiedział Drodzy bracia i siostry! Wczoraj w Detroit, w Stanach Zjednoczonych Ameryki został beatyfikowany Franciszek Solano, kapłan z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Pokorny i wierny uczeń Chrystusa, wyróżniał się niestrudzoną posługą ubogim. Niech jego świadectwo pomaga kapłanom, zakonnikom i świeckim doświadczać radości z głoszenia Ewangelii w połączeniu z miłością do ubogich. Na to właśnie chcieliśmy zwrócić uwagę przez dzisiejszy Światowy Dzień Ubogich, który w Rzymie i w diecezjach świata wyraża się w wielu inicjatywach modlitewnych i dzielenia się z innymi. Mam nadzieję, że ubodzy będą w centrum naszych wspólnot nie tylko w chwilach takich jak ta, ale zawsze; ponieważ oni są w sercu Ewangelii, w nich spotykamy Jezusa, który do nas przemawia i stawia nam wzywania poprzez ich cierpienia oraz ich potrzeby. Pragnę dzisiaj wspomnieć szczególnie społeczności żyjące w bolesnej nędzy z powodu wojny i konfliktów. Dlatego ponawiam stanowczy apel do wspólnoty międzynarodowej o podjęcie wszelkich możliwych wysiłków na rzecz pokoju, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Szczególną myśl kieruję do umiłowanego narodu libańskiego i modlę się o stabilność w tym kraju, aby mógł być nadal «przesłaniem» szacunku i współżycia dla całego regionu i dla całego świata. Modlę się również za członków załogi argentyńskiego okrętu podwodnego, który zaginął bez śladu. Dzisiaj przypada także Światowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych, ustanowiony przez ONZ. Wspieram instytucje publiczne działające na rzecz prewencji i zachęcam kierowców do roztropności oraz przestrzegania zasad, co jest pierwszą formą chronienia siebie i innych. Pozdrawiam was wszystkich — rodziny, parafie, stowarzyszenia i poszczególnych wiernych, którzy przybyliście z Włoch i wielu stron świata. (...) Życzę wszystkim udanej niedzieli. I proszę, nie zapomnijcie modlić się za mnie. Dobrego obiadu i do widzenia! opr. mg/mg
Właśnie drzewko zaszczepione z gruszy bł Karoliny Kózkówny przywiózł ks. Mariusz na niedzielne kazanie dla dzieci. Dziś zasadzimy to drzewko na placu kościelnym – mówił do zebranych ks. Ogorzelec. Aby zawsze przypominało nam o bł. Karolinie i jej wartościach, którymi w życiu się kierowała. Po mszy ks.
Słowo do kościoła Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Poruszane tematy / tagi Świętość Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Bóg powiedział do swojego ludu: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty. Naszym zadaniem jest być świętymi, dążyć i pozostawać w świętości. Jak możemy to zrobić? Świętość jest jednym z warunków relacji z Bogiem, duchowego wzrostu i rozwoju w naszym życiu. Nie ma świętości bez Jezusa w naszym życiu. Poruszane tematy / tagi Bóg i cierpienie Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Na całym świecie jest pełno bólu i cierpienia, zdawałoby się, że Bóg w ogóle nie reaguje. Dla wielu ludzi śmierć niewinnych i cierpienie jest jest powodem do tego, żeby zaprzeczać istnieniu Boga. Jednak gdyby nie Bóg, nie istniałoby nic. Historia Bożego sługi, Joba mówi bardzo wiele na temat cierpienia. Uczy też właściwej postawy wobec otaczającej nas rzeczywistości, chociaż może ona być często trudna. Poruszane tematy / tagi Gdzie jesteś? Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Jedno z najważniejszych pytań, zadane Adamowi, pierwszemu człowiekowi, przez samego Boga: "Gdzie jesteś?" - jest ciągle aktualne w naszym życiu. Bóg jest zainteresowany każdym z nas, naszą sytuacją, naszym miejscem w życiu. Kolejnym pytaniem jest "Co się stało z Jezusem?". Odpowiedź na nie może zmienić każde życie, niezależnie od tego, gdzie ono aktualnie jest. Bieg i nagroda Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Paweł pisał w 1 Liście do Koryntian, w 9 rozdziale o biegu i nagrodzie. Jako chrześcijanie jesteśmy powołani do biegu. Musimy biec tak, aby zdobyć nagrodę, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary (Hebr. 12:2) Poruszane tematy / tagi Uwielbienie Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Uwielbienie jest jednym z kluczowych elementów w życiu każdego chrześcijanina. Nie ma właściwie chrześcijaństwa bez oddawania chwały Bogu. Uwielbienie to nie tylko muzyka i słowa, ale całe nasze życie powinno być uwielbieniem. Jesteśmy Bożą świątynią przez cały czas. Poruszane tematy / tagi Prawda Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Jedyna prawda, to ta zawarta w Słowie Bożym. Jest ono niezmienne i mocne. Każdy musi tę prawdę znać. Poruszane tematy / tagi Nie jesteśmy z tego świata Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Królestwo Boże Wykład M. Olszewskiej z Poruszane tematy / tagi Słowa Pana Jezusa na krzyżu Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Wielkanocne rozważania ostatnich słów Pana Jezusa. Poruszane tematy / tagi Jezus Chrystus jako arcykapłan Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Arcykapłan w czasach starotestamentowych pełnił najwyższą funkcję pośród kapłanów. Był ich przełożonym, wyróżniał się zdobnym, specjalnym strojem, ale nade wszystko miał prawo raz do roku wejść do miejsca najświętszego w świątyni Pana aby złożyć ofiarę za siebie i lud. Bóg bardzo precyzyjnie określił czym arcykapłan ma się zajmować i nie była to służba dorywcza, lecz wymagająca pełnego zaangażowania. Dla nas- chrześcijan takim arcykapłanem stał się Jezus Chrystus, a jego służba trwa wiecznie. Dzięki temu, wstawiając się, może zbawić na zawsze tych, którzy przystępują do Niego. Jezus sam przeszedł przez próby i cierpienia będąc na ziemii, dlatego dobrze rozumie nas i naszą sytuację: Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu (Hebr. 4:16). Dzięki temu możemy przystępować do niego z ufną odwagą, aby dostąpić miłosierdzia w stosownej chwili. Na podstawie fragmentów: List św. Pawła do Hebrajczyków 7:22-26 List św. Pawła do Hebrajczyków 4:14-16 Poruszane tematy / tagi Cel w życiu Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Jaki jest twój cel w życiu? Dlaczego Bóg stworzył człowieka i umieścił go na Ziemi? Rozważania na podstawie Genesis, Objawienia św. Jana oraz Ewangelii św. Łukasza (Namaszczenie Jezusa przez grzesznicę). Poruszane tematy / tagi Zachęcanie i pocieszanie Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Zachęcanie i pocieszanie Poruszane tematy / tagi Co jeszcze posiadasz w domu? Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Co jeszcze posiadasz w domu? Na podstawie fragmentu z Drugiej Księgi Królewskiej 4:1-6. Poruszane tematy / tagi Początek nowego życia Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Strach Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Komu służysz? Mamonie czy Bogu? Posłuchaj... O czym jest to kazanie... W Ewangelii Łukasza (16:13) czytamy: "Żaden sługa nie może dwóm panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzieć będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie." Jakie więc powinno być właściwe nastawienie człowieka do pieniędzy i spraw materialnych, które są przecież podstawą naszej egzystencji? Czy Jezus mówiąc tę przypowieść potępia pracę, bogacenie się, korzystanie z radością z rzeczy materialnych? Zajrzyj wgłąb swojego serca i sprawdź komu naprawdę służysz! Bądź z Jezusem Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Syn marnotrawny Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Czego możemy się nauczyć od czterech młodzieńców Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Sprawiedliwość Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Miłość wzajemna Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? List do zboru w Filadelfii Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Właściwy czas Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Bóg zna właściwy czas na wszystko, nigdy się nie spóźnia. Na przestrzeni tysięcy lat on nigdy sie nie spóźnił. Przykład Abrahama na podstawie fragmentów: List do Rzymian 5:6 Poruszane tematy / tagi Sól i światło Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Bóg jest z Tobą Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Nie ma życia bez Chrystusa Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Czy życie bez Chrystusa ma sens? Dowiedz się co znaczą słowa Jezusa "Ja jestem chlebem żywym", które dla wielu mu współczesnych były zgorszeniem, a dla ciebie są życiem. Bez Boga każdy twój dzień na tej ziemii zbliża cię do śmierci, z Nim- do wieczności. na podstawie fragmentów: Ew. Jana 6:32-35 Ew. Jana 6:48-63 Ks. Izajasza 61:1 Poruszane tematy / tagi Światło Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Na podstawie fragmentu z Pierwszej Księgi Mojżeszowej 1:1-4, 14-18. Poruszane tematy / tagi O służeniu Bogu Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Jezus w przypowieści o talentach pokazuje jak powinna wyglądać nasza służba dla Boga. Przedstawiono tam majętnego człowieka, który wyjeżdzając przekazał w ręce sług swój majątek aby nim zarządzali. Rozdał łącznie 9 talentów, z czego każdy z nich to równowartość 20kg złota (czyli dzisiejsze ok. 2,7 mln złotych). Przekazał im więc znaczne sumy, każdemu według jego zdolności aby umiejętnie nimi gospodarowali. Po swoim powrocie wynagrodził tych, którzy byli mu wierni i wykazali się dbałością wykorzystując swoje talenty, a zganił tego, który ich nie wykorzystał i zakopał bojąc się Pana. Bóg nigdy nie powierza nam rzeczy, w których wie, że czulibyśmy się źle lub nie potrafili ich wykonać. On doskonale zna nasze talenty, którymi przecież sam nas obdarował, a my często usprawiedliwiamy nasz brak działania brakiem umiejętności, tymczasem jest to zwykłe lenistwo. On pragnie abyśmy służyli mu z ochotnym sercem, wynikającym z miłości i szacunku, a nie obowiązku. Bóg nie jest pracodawcą, który przymusem nakłania swoich pracowników do działania ponieważ to rodzi bunt, a nie szacunek i zaufanie. Cokolwiek robimy powinniśmy czynić nie tylko pozornie, aby się przypodobać ludziom, lecz w szczerości serca (1Kol. 3:22), jakobyśmy wykonywali to dla samego Pana. Często gdy Bóg powołuje nas do jakiejś służby, a ona nie idzie tak jakbyśmy chcieli, pojawiają się problemy, to zaczynamy się zniechęcać, a wreszcie rezygnujemy. Są to jednak działania przeciwnika Boga- diabła, który za wszelką cenę chce nas odciągnąć od służby. Bóg dopuszcza takie trudne sytuacje aby utrwalać naszą ufność i wiarę. Tego rodzaju próby przechodziło wielu wielkich sług Bożych, jak np. Mojżesz: Skąd mam wziąć mięso, aby dać całemu temu ludowi? Gdyż biada wobec mnie mówiąc: Daj nam mięsa abyśmy jedli! Ja sam nie mogę unieść całego tego ludu, gdyż za ciężki jest dla mnie! A jeśli tak postepujesz ze mną, to zabij mnie raczej zaraz, jeżeli znalazłem łaskę w Twoich oczach, abym nie musiał patrzeć na moje nieszczęście (4 Mojż. 11:13-15). Po wyprowadzeniu z Egiptu lud ciągle szemrał i narzekał. Mojżesz nieustannie spotykał się z niewdzięcznością i atakami na niego. Zawołał więc do Pana, a ten przyniósł nieoczekiwaną pomoc w tej sytuacji- zesłał przepiórki i Izraelici mieli mięso na pustyni. Bóg nigdy nie powierzy nam rzeczy, które przewyższałyby nasze możliwości czy siły. On razem z zadaniem wyposaży nam w umiejętności, wiedzę czy rzeczy do jego realizacji. Służmy więc Bogu z radością i ochotnie, pamiętając że każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu (Rzym. 14:12), a przyniesie to satysfakcję, radość i prawdziwe spełnienie w życiu. Na podstawie fragmentów: Ew. Mateusza 25:14-30 4 Księga Mojżesza 11:13-15 Poruszane tematy / tagi O naszych finansach Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Za czasów apostolskich bardzo często poruszano temat siania i zbierania plonów. Dzisiaj mówiłoby się o inwestycji, o tym jak lokować swoje dobra aby Boże zaopatrzenie spływało na nas każdego dnia. Gdy Boże Słowo wspomina o sianiu, to mówi o czymś, co wymaga wiary w naszym życiu. Tak jak niegdyś każdy z Koryntian posiadał wiedzę na temat tego jak pomnażać swoje dobra materialne, tak i teraz cały świat uczy się o tym, ale niewielu wie i korzysta z tego jak czerpać z Bożego błogosławieństwa. Ta łaska pozwala uchronić nas od upadków, złych inwestycji czy nieuczciwości innych. Daje pomoc i powodzenie, obdarza nas zdolnościami, dobrą pracą, zdrowiem, radością i pokojem. Bóg w swojej łasce daje nam nie tylko ziarno na zasiew, ale również pomnaża je obficie - A ten, który daje ziarno siewcy i chleb na pokarm, da i pomnoży zasiew wasz, i przysporzy owoców sprawiedliwości waszej! (2 Kor. 9:10). Plonem naszego siewu powinno być więc również dziękczynienie składane Bogu. On troszczy się o nas każdego dnia, a my powinniśmy zadbać o jego Królestwo, służąc mu otrzymanym błogosławieństwem. Jeżeli będziesz skupiony na pomnażaniu własnych dóbr i zapomnisz o tym, że wszystko co posiadasz, łącznie z talentami czy zdrowiem, masz od Boga, to nie będziesz w stanie wiernie Mu służyć: Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się i nieczego nie potrzebuję, a nie wiesz żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły! (Obj. 3:17-18). Bóg nie wymaga od nas niczego, czego nie mamy, ale pragnie abyś obdarzył go zaufaniem i wdzięcznością, a doświadczysz Jego mocy i obfitości, aby ludzie widzieli, że postępujesz według Ewangelii Chrystusowej. Na podstawie fragmentów: 2 List do Koryntian 9:6-15 List św. Pawła do Galacjan 6:7-8 Poruszane tematy / tagi O Bożej ochronie i pomocy Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Bez względu na czas i miejsce gdzie jesteśmy, bez względu na to jak postrzegamy naszą sytuację, Bóg jest zawsze z nami, gotowy by pomóc. Biblia mówi, że jeśli Bóg z nami, to któż przeciwko nam. On nieustannie czuwa i pomimo różnych niebezpiecznych sytuacji, z których często nie zadajemy sobie nawet sprawy, to On Aniołom swoim polecił, aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich (Ps. 91:11). Poznaj niezwykłe 3 świadectwa: w jaki sposób Bóg uratował przed uczestnictwem w karambolu, przed morderstwem czy stratą oka. Na podstawie fragmentów: Psalm 91 Ew. Jana 10:10-11 Poruszane tematy / tagi Istota śmierci Posłuchaj... O czym jest to kazanie... O śmierci przeważnie myślimy w kategoriach wielkiego problemu, smutku, bezradności, a nawet załamania po stracie bliskiej osoby. Człowiek musi pozostawić wszystko i odejść w zapomnienie. Postawa Jezusa wobec śmierci ludzi wierzących była jednak zgoła odmienna- bardzo spokojna: I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą: bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle (Ew. Mat. 10:28). Taką odważną postawą charakteryzowali się również często pierwsi wyznawcy Jezusa (również Jan Chrzciciel), którzy będąc prześladowani woleli umrzeć niż się go wyrzec, wiedząc że opuszczą "świat ciemności" aby odejść do "świata światłości"- Bożego Królestwa. Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny (2 Kor. 6:1-10). O przeniesieniu po śmierci do nowej rzeczywistości opowiada również w sposób bardzo szczególny Przypowieść o bogaczu i Łazarzu. Apostoł Paweł wspomina natomiast, że dopóki przebywamy w ciele, to jesteśmy oddaleni od Boga, gdyż w wierze, a nie oglądaniu pielgrzymujemy. Dla człowieka wierzącego perspektywa końca jest przejściem z ciała śmiertelnego, do ciała nieskalanego i zupełnie innej, wspanialszej rzeczywistości: W domu Ojca mego wiele jest mieszkań, gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce (...) A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem i wy byli (Ew. Jana 14:1-3). Nie pokładajmy więc nadmiernego zaufania w rzeczy doczesne i ten nasz wątły "namiot" wiedząc o ile doskonalsze rzeczy Bóg przygotował dla nas w niebie. Na podstawie fragmentów: Ew. Mateusza 10:28 Ew. Łukasza 16:22-23 Poruszane tematy / tagi Boży plan zbawienia dla człowieka Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Zarówno Jezus jak i uczniowie w swoim nauczaniu wielokrotnie odwoływali się do początku- stworzenia aby pokazać Boże działanie i szczególny plan dla człowieka. Jesteśmy jedynymi stworzeniami, o których powiedziane jest, że zostały ukształtowane na obraz Boga oraz że spojrzał Bóg na wszystko co uczynił , a było to bardzo dobre. Bóg od samego początku postawił nas w wyjątkowym miejscu, gdzie mogliśmy spędzać swoje życie w szczęściu, w zgodzie z otaczającymi zwierzętami, bez chorób, dolegliwości, trosk, trudu i znoju. Człowiek złamał jednak jedyny nadany mu zakaz i na zawsze opuścił Eden niwecząc ten wspaniały Boży zamysł, zmierzając w stronę śmierci i wiecznego oddzielenia od Boga. Bóg jednak w swojej dobroci przygotował nowy plan... Na podstawie fragmentów: 1 Księga Mojżesza 1:26-31 1 Księga Mojżesza 2:6-10 1 List do Koryntian 15:21-26 Poruszane tematy / tagi Rozpoznaj Boże dary Posłuchaj... O czym jest to kazanie... On. który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z Nim darować nam wszystkiego (List Św. Pawła do Rzymian 8:32). Bóg pragnie abyśmy poznali jego prawdziwy charakter- szczodrego dawcy. W przypowieści o synu marnotrawnym widzimy postawę brata syna marnotrawnego. Czuje on żal do ojca za to, że choć przez cały czas był mu wierny, trwał i pracował przy jego boku, to nie otrzymał nagrody jaką dostał brat, który przetrwonił swoją część majątku. Możemy czuć współczucie dla niego i gniew w stosunku do ojca, który okazał się niesprawiedliwy, srogi, wymagający i skąpy. W rzeczywistości syn ten nie znał naprawdę swojego ojca- jego charakteru, miłości, cierpliwości i miłosierdzia. Nie śmiał go o cokolwiek prosić ponieważ nie znał swoich praw w domu i nie umiał z nich korzystać. Tymczasem ojciec chciał aby jego dzieci czerpały z tego wszystkiego co on posiada: Synu, ty zawsze jesteś ze mną, i to wszystko, co jest moje, jest też twoim. Taki jest też nasz Ojciec w niebie. On pragnie dla nasz wszystkiego co najlepsze: życia pełnego obfitości, pokoju, radości, bezpieczeństwa, zaopatrzenia, zdrowia, bez smutku i trosk. Gdy nie korzystamy z tego, to jest nasz wybór lub nasza niewiedza. Na podstawie fragmentów: Ew. Łukasza 15:11-32 List Św. Pawła do Efezjan 2:4-6 List Św. Pawła do Rzymian 6:32 Poruszane tematy / tagi Znaczenie słów Jezusa „Wykonało się” Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Powzięty był już u narodzin świata, w ogrodzie Eden, zapowiadany od wieków przez proroków, a wykonany został przez Jezusa Chrystusa na krzyżu. Boży doskonały plan zbawienia człowieka. Czytając wypowiadane tuż przed śmiercią słowa Jezusa: "Wykonało się" często odnosimy je do samej chwili śmierci, a tymczasem jest to świadectwo wypełnienia całej misji jaką powierzył mu Ojciec do realizacji: Ja Cię uwielbiłem na ziemii, dokonałem dzieła, które mi zleciłeś abym je wykonał (Ew. Jana 17:4) oraz Moim pokarmem jest pełnić wolę Tego, który mnie posłał i dokonać jego dzieła (Ew. Jana 4:34) . Ofiara za nasze grzechy została złożona, a Bóg ją przyjął. Skorzystaj z tego Bożego daru łaski. Na podstawie fragmentów: Ew. Jana 19:23-30 Ew. Jana 17:4 Ks. Izajasza 53:3-7 Poruszane tematy / tagi O pokorze Posłuchaj... O czym jest to kazanie... Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych (Ew. Mateusza 11:29). Pokora jest bardzo cenną w oczach Boga cechą, a jej nauka, choć niekiedy ciężka, może mieć zbawienne znaczenie w kształtowaniu mocnego i prawego charakteru. Biblia podaje przykłady wielu ludzi, którzy odznaczali się szczególną pokorą, Mojżesz, o którym powiedziane jest, że był najpokorniejszym z ludzi lub Jan Chrzcieciel. Objawiało się to w ich całkowitym posłuszeństwu i ufności Bogu. W sytuacji gdy odnosimy w życiu sukcesy łatwo jest odnieść przekonanie o naszej wszechmocy, a przecież "Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje". Dowiedz się jak wiele w Twoim życiu może zmienić kształtowanie tej cennej cechy charakteru. Na podstawie fragmentów: Ew. Jana 1:19-37 Ew. Jana 3:25-30 Ks. Izajasza 66:2 Ks. Przypowieści Salomona 18:12 6:8 List Św. Pawła do Filipian 2:3 Ew. Mateusza 11:29 2 List Piotra 5:5 Homoseksualizm Posłuchaj... O czym jest to kazanie... To kazanie nie ma jeszcze opisu. Być może zechcesz dodać kilka słów od siebie po przesłuchaniu? Poruszane tematy / tagi
swoim pamiętniku napisał, że rodzice byli dla nich bardzo wymagający, żeby nie powiedzieć surowi, oraz bardzo dbali o ich wychowanie religijne. Jak wspomina Św. Stanisław Kostka „rodzice napędzali swoje dzieci do wszelkiej pobożności, skromności, uczciwości, tak żeby nikt z otoczenia, z licznej
Kraków-Ruczaj, Dlaczego przyszliśmy do kościoła? Czy nie można było rozpocząć roku szkolnego od inwazji mocy na Błoniach? Czy nie można było zebrać się na podziwianiu królewskiego miasta Krakowa z Kopca Kościuszki? Czy nie można było zająć pierwszych miejsc w panoramicznym kinie, restauracji czy niejednym McDonaldzie? Dlaczego więc przyszliśmy dziś do Kościoła? Drodzy uczniowie, nauczyciele i wychowawcy! Przyszliśmy do kościoła, bo tu jest największy nauczyciel. Ten, który układał wzory przy stwarzaniu świata. Ten, który kształtował lady i oceany. Ten, który dał piękno różnobarwnym motylom. Ten, który pomieszawszy mowy, dał radość nauki języków obcych. Ten, który dał Tobie i mnie ciało, którym cieszymy się goniąc po gimnastycznej sali. Nie miał doktoratu, nie skończył akademii, ale jak mówił 2000 lat temu, tak do dziś miliard Jego uczniów dzień w dzień słuchają Go nieprzerwanie – Jezusa Chrystusa – Nauczyciela z Nazaretu. Żaden nauczyciel nie zrozumie ciebie tak jak On. Żaden nie postawi tak mądrej poprzeczki – jak On. Żaden nie będzie tak wyważonym Mistrzem i Przyjacielem. Dlatego to przyszliśmy dziś do kościoła. Bo tu jest najlepszy i największy nauczyciel szkoły, której na imię życie. Przyszliśmy też tutaj z innego powodu. Tu, kochani przyjaciele jest źródło talentów. Nie kupisz w Makro szóstek na świadectwo szkolne. Nie w Hicie sprzedają ochotę do matematyki. Nie osiągniesz w Geancie pierwszego miejsca z geograficznej olimpiady i w żadnym osiedlowym sklepiku nie zaopatrzysz się w mózg komputerowy. Tylko tu jest źródło talentów. To nie mama ani tata są sprawcami twojej mądrości. Bóg dał tobie tyle talentów, ile potrzebujesz do szczęścia. I nie śmiej się ze słabszych, bo dziś możesz stać się kaleką z porażeniem mózgowym i nie zazdrość zdolniejszym, bo więcej Bóg od nich żądać wciąż będzie. Jest jeszcze jeden powód, który każe nam rozpoczynać rok szkolny w kościele. Tu, kochani, jest jedyna siła potrzebna do rozwijania talentów otrzymanych od Boga. Kiedy ogarnie cię lenistwo, przyjdź przed tabernakulum. Kiedy spadnie na ciebie jedynka, klęknij do modlitwy przed domowym krzyżem. Kiedy w klasie odwrócą się od ciebie, powiedz Jezusowi, że cię to boli. Kiedy zagrożą powtórzenie mroku, błagaj Go o siłę do wytrwania. Przyjdź, bo tu jest miłość, która zapala do nauki, która wyzwala talenty, która w najboleśniejszych momentach powie ci, ze najważniejsze jest serce. Dlatego to przyszliśmy dziś do kościoła. I życzę wam, żebyście w nauczycielach odkrywali Jezusa, Bogu dziękowali za talenty a poprzez miłość do nauki wykorzystali wszystkie dary swojego serca. Nie zapomnijcie jednak o tym najważniejszym. Choćbyś miał same szóstki na świadectwie, choćby w domu było powiesić dyplomy z niejednych olimpiad, choćby twój zespół zajmował tylko pierwsze miejsce, na nic to wszystko i szkoda 10 miesięcy, jeżeli nie zbliżysz się bardziej do Jezusa i nie pokochasz bardziej w tym roku Twoich rodziców, przyjaciół i nie lubianych kolegów. Na nic, bo jak pisze ks. Jan Twardowski: Wszystko psu na budę bez miłości.
Ех ε
И аչуν
Υброгощረջሕ зዧг тредрጊжуքጻ
Ущխፏ էфሷኼ հωβупсጄζε
Вуп βጎ масኝկօцεкл
Аኘቶնеχը ցուврደηэπ
Уδиζ ющущасыኁեш
Πιжуկош ςитр
Аβυ չ
Σеβθз бուհаኹо
Хиሤиф ебрθ ገιскоዠοዝо
Бεቻаፋаኽ ቇαդ መебриռ
Սуճոյεри звεдաλиηե бοቂи
ዩցէтви λωпυхуንያ
Дрիзаቶ т
Асኻճибр цутв
Жէսуሟωфаж եሜ ዉኣυγኁլግпош
ሽςէφ даቻи хрαжυн
Kazanie dla dzieci na Wniebowstąpienie PańskieCo trzeba zrobić, aby w niebo wstąpić razem z Panem Jezusem?Czy potrzeba do tego rakiety, a może wystarczy mała
W ramach kampanii pt. „Sprawdź czy jesteś świadomym rodzicem” fundacja proponuje rodzicom możliwość rozwiązania Testu Świadomego Rodzica na stronie fundacji 1. Współczesna definicja talentu Amerykański Instytut Gallupa, badając zjawisko naturalnych predyspozycji człowieka, szukał na przestrzeni ostatnich 30 lat spójnej i uzasadnionej naukowo definicji talentu. Według jego odkryć oraz w oparciu o współczesną wiedzę o mózgu „talent to każdy powtarzający się wzorzec myślenia, odczuwania lub zachowania, który może znaleźć pożyteczne zastosowanie.” Oznacza to, że talenty mamy zlokalizowane w mózgu i że są to najszybsze ścieżki neuronalne, wykształcone w procesie rozwoju człowieka. To bardzo dobra wiadomość, ponieważ jasno wskazuje na fakt, że skoro każdy ma mózg, każdy również takie wzorce posiada. Wniosek nasuwa się sam: KAŻDY MA TALENTY. Dzieci od najwcześniejszych lat kształcą swoje modele odczuwania, myślenia i działania, rolą rodziców jest je wspierać w rozwoju oraz odkrywać rzeczy, które dzieci lubią robić. 2. Jak zaobserwować talenty u siebie i u dziecka? Talent jako słowo zamiennie określany jest w języku polskim, jako: predyspozycja, ukryty potencjał, naturalna umiejętność, wybitna kompetencja. Najłatwiej skojarzyć słowo talent z czymś, co lubię robić… W celu rozpoznania talentu warto obserwować też sam proces działania. Talent umożliwia nam wykonywanie określonego rodzaj działań w sposób łatwy, angażujący naszą motywację wewnętrzną, pozwala również na osiąganie w tych obszarach ponadprzeciętnych rezultatów. Ciekawe zjawisko dotyczy jednocześnie zarządzania energią osobistą w procesie działania. Wykonując to „COŚ”, ładujemy akumulatory, towarzyszą nam pozytywne emocje i osiągamy wysoki poziom satysfakcji osobistej. Obserwując siebie lub dziecko w takim działaniu, nie mamy wątpliwości, że do czegoś mamy talent! 3. Talent to jeszcze nie jest Mocna Strona Powszechnie uznaje się, że odkrycie naturalnych predyspozycji to początek drogi. Predyspozycja to tylko, lub aż… potencjał, który warto rozwijać w czasie, przez zdobywanie wiedzy i regularne ćwiczenie umiejętności. Dlatego Instytut Gallupa wprowadził prosty wzór określający, czym jest Mocna Strona to: Talent + Wiedza + Umiejętności Takie podejście sugeruje, że po odkryciu obszarów, w których dorosły lub dziecko jest szczególnie predysponowany do robienia rzeczy w wyjątkowy sposób, warto koncentrować siły, energię i czas na wspieraniu rozwoju mocnych stron. Takie podejście, jest mocno w opozycji do tradycyjnego podejścia w wychowaniu. Tradycyjne podejście sugeruje, bowiem kierowanie uwagi i czasu przede wszystkim na to, czego ktoś nie umie i koncentruje się głównie na niwelowaniu deficytów u dziecka. W czymś jest dobre? Super! Zajmijmy się tym, w czym dobre jeszcze nie jest… 4. Jakie możemy mieć talenty? W 1981 r. Roger Sperry dostał Nagrodę Nobla za określenie specyfikacji pracy prawej i lewej półkuli mózgu. Jasnym okazało się, że w oparciu o budowę mózgu talenty i naturalne predyspozycje grupują się w obszarach umiejętności analitycznych, ścisłych, precyzyjnych, (kiedy dorosły/dziecko ma dominującą lewą półkulę mózgu) oraz artystycznych, ruchowych, przestrzennych, (kiedy występuje dominacja prawej półkuli mózgu). Trzecim typem talentów są talenty wynikające z tego, że osoba nie ma dominującej półkuli mózgowej. Wtedy zdarza się, że ma różne predyspozycje mieszane, zarówno związane z analitycznym sposobem działania, jak i syntetycznym i kreatywnym sposobem postrzegania rzeczywistości. Współczesna diagnostyka talentów dostarcza rodzicom wiedzy na temat, jak i co obserwować u dziecka, by odkrywać jego naturalny potencjał. Warto wiedzieć, że na tej podstawie kształcą się również wzorce odczuwania i działania, które wynikają z tendencji dominacji półkul mózgowych. Dlatego mamy inne poziomy wrażliwości, zjawisko ekstrawersji i introwersji i wiele innych cech związanych z temperamentem i empatią. 5. Głębokie przekonania osobiste na temat talentów Każdy człowiek ma swoje indywidualne doświadczenia w obszarze tematu: TALENTY. Jedną z najważniejszych rzeczy wydaje się być fakt, czy ja, jako rodzic zdaję sobie z nich sprawę? Czy jestem świadoma/świadomy: co myślę na ten temat? Jakie mam głębokie przekonania, które kierują moim sposobem myślenia, odczuwania i działania w obserwacji dziecka? Bo jeżeli rodzic jest otwarty na wiedzę, to praktykuje podejście, że jego dziecko na 100% ma naturalne predyspozycje do czegoś… Oczywiście w toku rozwoju odkrywamy wtedy fakty, w jakich obszarach jest uzdolnione. I jako dorośli możemy podejmować decyzję, jak dziecko wspierać na ścieżce uzdolnień i talentów. 6. Lata edukacji, a talenty naturalne W edukacji szkolnej istnieje pewna naturalna hierarchia przedmiotów. Najwyżej oceniane są u dzieci predyspozycje analityczne i sprawność w przedmiotach ścisłych, potem w kolejności języki, uzdolnienia w przedmiotach humanistycznych i na końcu (niestety) stoją zajęcia ruchowe i taneczne. To klasyczne podejście. Jeżeli jednak dziecko nie „wpasowuje się” w tą szczególną kolejność ze swoimi talentami… Co robić? Warto wtedy zadbać o budowanie jego poczucia własnej wartości, ponieważ w sposób naturalny, będzie „odstawało” od oczekiwań dorosłych w szkole. Warto rozmawiać z nim, że każdy z nas jest inny, że każdy ma umiejętności i talenty, które czynią go wyjątkowym i że warto rozwijać swoje Mocne Strony. To wprawdzie długi i bardzo odpowiedzialny proces - wspierania naturalnych talentów, ale na długiej ścieżce życia – zawsze się opłaca. Skutkuje wysokim poziomem satysfakcji osobistej i dobrym zdrowiem. Powodzenia na ścieżkach odkrywania i wspierania talentów, życzymy wszystkim rodzicom i dzieciom oraz nauczycielom.Peter H. Reynolds – rysownik i autor niezwykłych książek dla dzieci. Bestsellerowa „Kropka”, przetłumaczona do tej pory na ponad 20 języków, zainspirowała miliony nauczycieli i bibliotekarzy ze 143 krajów do obchodzenia Międzynarodowego Dnia Kropki, który stał się świętem kreatywności, inwencji i nieszablonowego myślenia.Pomoce homiletyczne: pieniądze, obraz górnika, kilof, zdjęcie piekarza, zdjęcie ogrodnika, grabie, łopata Witam was drogie dzieci. Wasi rodzice muszą ciężko pracować, aby wam niczego nie brakowało. Kto mi powie jaki zawód mają wasi rodzice? (kapłan pyta dzieci). Dzisiaj przyniosłem wam kilka obrazków pokazujących różne zawody. Pierwszy obrazek przedstawia górnika, który ciężko pracuje w kopalni. Potrzebny mu jest kilof, którym wydobywa węgiel. Kolejny obrazek przedstawia piekarza. Piekarz musi wcześnie rano wstać, aby upiec dla nas chleb. Ostatni obrazek pokazuje ogrodnika, który pracuje w ogrodzie. Potrzebne mu są narzędzia ogrodnicze np. grabie czy łopata. Wszystkie zawody, które przedstawiłem są ciężkie i odpowiedzialne. Potrzeba dużo siły i energii. Za swoją ciężką pracę otrzymują odpowiednie wynagrodzenie (kapłan pokazuje pieniądze). W dzisiejszej Ewangelii również słyszeliśmy o robotnikach i ich zapłacie. W przypowieści, którą Jezus opowiedział ukazuje gospodarza, który poszukiwał robotników do swojej winnicy. Winnica jest to pole w którym rosną winogrona. Gospodarz najmował do pracy o różnych porach: rano, w popołudnie i wieczorem. Z każdym umawia się na zapłatę w postaci jednego denara. Wszystko jest dobrze do momentu zapłaty. Właściciel płaci wszystkim po równo. Zaczyna się szemranie, czyli złe mówienie o gospodarzu. Robotnicy, którzy pracowali najwięcej otrzymują tyle samo co ci, którzy pracowali najmniej. Myślą, że otrzymają więcej niż inni. Skoro gospodarz umawiał się na jednego denara i tyle otrzymali to dlaczego byli niezadowoleni? Ponieważ myśleli, że gospodarz da im więcej i złamie umowę. Gospodarz jest sprawiedliwy i daje wszystkim po tyle samo. Winnica, o której mówi Jezus to nasze życie. Musimy starać się być dobrymi ludźmi i dążyć do osiągniecia życia wiecznego w niebie. Pan Jezus nikogo nie odrzuca i każdemu daje szansę. Na każdego Pan Jezus czeka do ostatniej chwili. Jezus przypomina nam, że każdy ma obowiązek uczciwie pracować na chleb powszedni. Każdy poprzez wysiłek buduje wspólne dobro i pomaga innym. Najpierw musimy się modlić, żyć wiarą, aby później otrzymać przysłowiowego denara czyli życie wieczne. Amen. Podobne artykuły
Dla Mateusza wszystko jest jasne – ta przypowieść o talentach jest jedną z wielu przypowieści o królestwie Bożym, gość rozdzielający majątek sługom to Bóg rozdający swoje dary ludziom i tak dalej. Jedyne, do czego można by się przyczepić, to kształt dialogu postaci mającej reprezentować Boga z owym złamasem, który
Ta witryna korzysta z plików cookie w celu jej ulepszania i dostosowania do Twoich preferencji. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie zgodnie z ustawieniami swojej przeglądarki. W ustawieniach przeglądarki możesz wyłączyć zapisywanie i odczytywanie danych w plikach wszystkie pliki cookieOdrzucam pliki cookieDowiedz się więcej
Ten fragment Ewangelii o rodzinie i dojrzewaniu wprowadza nas w dzisiejsze święto, święto patrona polskiej młodzieży oraz patrona naszej diecezji – św. Stanisława Kostki. Jezus, troszczący się o „to, co należy do Ojca” (Łk 2, 49), stał się wzorem dla tego młodego szlachcica z ziemi przasnyskiej.
Dlaczego nie warto zakopać skarbu? Jakimi skarbami obdarza nas Pan Bóg? - na te pytania odpowie ks. Michał Gławdel. Dziś przypowieść o talentach. Talenty - kazanie dla dzieci. skaut5 « ‹ 1 › » oceń artykuł
Kto jest najsilniejszy na świecie? - kazanie dla dzieci 7 Niedziela Zwykła C, VII Niedziela Zwykła rok C biblia dla dzieci (Łk 6, 27-38) „Przykazanie miłościksiążki z kategorii Beletrystyka wszystkie fantasy, science fiction horror klasyka kryminał, sensacja, thriller literatura młodzieżowa literatura obyczajowa, romans literatura piękna powieść historyczna powieść przygodowa Literatura faktu wszystkie biografia, autobiografia, pamiętnik reportaż publicystyka literacka, eseje Literatura popularnonaukowa wszystkie biznes, finanse filozofia, etyka flora i fauna historia nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) popularnonaukowa Literatura dziecięca wszystkie literatura dziecięca opowieści dla młodszych dzieci Komiksy wszystkie komiksy Poezja, dramat, satyra wszystkie utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia) Pozostałe wszystkie poradniki albumy inne religia sport Tagi Najpopularniejsze: Najpopularniejsze: talent misiołek ostatni... misja literatury misja znudzenie... misje missed missindependent missing you missisipi mister mister misterium mistral życie... mistrz mistrz ciętej... mistrz dedukcji mistrz hilaryon mistrz i... mistrz jedi... mistrz pałlo mistrzostwa mistrzostwo mistrzowie... mistyfikacja mistyk mit mit eureki mit osobisty mit uzdrowienia mitologia mitologia... mittelalter Autorzy Najpopularniejsi: Najpopularniejsi: Stephen King Rowling Terry Pratchett Haruki Murakami John Green Éric-Emmanuel Schmitt Paulo Coelho Charles Bukowski Arthur Conan Doyle Jacek Piekara Nora Roberts Kiera Cass Henryk Sienkiewicz Wisława Szymborska Dorota Terakowska Cykle Najpopularniejsze: Najpopularniejsze: Niepowszedni Tajemniczy opiekun Practical Magic Sortuj: (...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. Dodał/a: Barbara BBKZ Zazwyczaj jest tak, że im większy masz talent, tym większe ogarniają cię wątpliwości. I na odwrót. Dodał/a: Kat Sądzę, że masz i chęci, i talent. Większy, niż sądzisz ale mniejszy, niż pragniesz. Ale takich co mają i chęci, i talent jest wielu, a mimo to większość z nich nigdy do niczego nie dochodzi. To tylko punkt wyjścia, by cokolwiek w życiu zrobić. Wrodzony talent jest jak siła dla sportowca. Można urodzić się z większymi lub mniejszymi zdolnościami. Ale nikt nie zostaje sportowcem tylko i wyłącznie dlatego, że urodził się wysoki, silny lub szybki. Tym, co czyni kogoś sportowcem jest praca, praktyka i technika. Wrodzona inteligencja jest tylko i wyłącznie amunicją. Żeby ją skutecznie wykorzystać musisz przekształcić swój umysł w precyzyjną broń. Dodał/a: nicavera Żeby zrealizować swoje zamiary potrzebna jest przede wszystkim ambicja, a później talent, wiedza i w końcu szczęście. Dodał/a: Kat Talent określa co człowiek robi, nie określa, kim człowiek jest.(...) Kiedy wiesz, kim jesteś, możesz dokonać wszystkiego. Dodał/a: krzychu3005 Nie mogę zgodzić się z ludźmi, którzy cenią skromność jako zaletę. Logik wszystkie kwestie powinien dostrzegać dokładnie tak, jak istnieją, a niedocenianie samego siebie jest takim samym zaprzeczeniem prawdy jak nadmierne przechwalanie się swoimi talentami. Dodał/a: Elliott (....) człowiek utalentowany łatwiej i szybciej godzi się ze śmiercią niż beztalencie. A przecież umierając, traci o wiele więcej niż beztalencie! Miernota za wszelką cenę chce żyć długo. Dodał/a: Trish Sorensen Talent to rzecz cudowna, ale nie posłuży temu, komu brak wytrwałości Dodał/a: Kinga Miernota nie potrafi uznać nikogo lepszego od siebie, lecz człowiek utalentowany natychmiast rozpoznaje geniusza. Dodał/a: Bloody Dobrzy artyści istnieją tylko w tym, co tworzą, sami przez się są zgoła niezajmujący. Wielki poeta, prawdziwie wielki poeta, jest najmniej estetyczną istotą na świecie. Ale kiepści poeci są wprost fascynujący. Im gorsze są ich rymy, tym bardziej malowniczo wyglądają oni sami. Dodał/a: Agnieszka Poprzednie 1 2 3 4 5 6 ... 20 21 Następne Popularne artykuły
1 Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. 2 Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. 3 Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. 4 Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. 5 Gdy się pan
W pewnej wiosce, bardzo dawno temu, żyła sobie uboga rodzina, w której wychowywało się aż pięcioro dzieci. Wszyscy żyli ze sobą w zgodzie, gdyż bardzo się kochali. Jednakże ich szczęście przesłaniała bieda, która coraz śmielej wpychała się do ich domu. Ojciec dzieci, oprócz zajęć we własnym gospodarstwie, pracował u innych ludzi, a w zamian za to, dostawał wyżywienie, a czasem jakieś ubranie. Coraz częściej, zastanawiał się jak poradzą sobie dalej. „Możemy liczyć chyba tylko na cud” – powiedziała żona. Przyszedł czas, że zaczęła tracić nadzieję, iż będzie lepiej. Każdy kolejny dzień był wielką niewiadomą. Nastała zima, która, wyjątkowo sroga w tym roku, mocno dała im się we znaki. Zapas, wykopanych na jesieni ziemniaków niemal się skończył, a na dodatek kury przestały nieść. Dopiero nadchodzące święta Bożego Narodzenia, wlały w kobietę trochę wiary. Każdego roku, bez względu na to co działo się na świecie, jak ludziom było ciężko, Bóg odradzał się na nowo. Święta miały dla nich szczególne znaczenie, ponieważ byli bardzo religijni, postanowili więc pełni się nimi cieszyć. W wigilię ojciec przyniósł do chaty małe drzewko, wycięte z pobliskiego lasu. Starsze dzieci zawiesiły szyszki i jabłka, a młodsze zrobione przez siebie ozdoby ze słomy. W naczyniach na stole, były tylko ryby, ziemniaki i chleb. Ojciec powiedział, że i tak miał szczęście, że udało mu się złowić dużego karpia w przerębli. Jedli bardzo powoli, aby się nie rozchorować, dawno bowiem nie mieli tak sytego pożywienia w ustach. Wtem ktoś zapukał do drzwi, członkowie rodziny spojrzeli na siebie zdziwieni. Najstarszy syn poszedł otworzyć, u progu stała zmarznięta kobieta. Gospodarz wpuścił ją bez zastanowienia, bo jak mówi przysłowie -” Gość w dom, Bóg w dom”. Na stole wedle tradycji, położono wcześniej dodatkowy talerz, więc kobieta najpierw ogrzała się przy piecu, a później posiliła razem z nimi. Nie mając jak się odwdzięczyć , postanowiła powróżyć gospodarzom. Słowa o przyszłości wywołały grozę, jednak kobieta rzekła: – Nie lękajcie się, czekają was wielkie zmiany. Cud, którego oczekujecie może się wydarzyć, ale musicie wspomóc los. Nastała noc, wszyscy próbowali zasnąć, lecz tajemnicze słowa wciąż tkwiły w ich umysłach. Rano, kiedy rodzice wstali pierwsi, przekonali się , że kobiety już nie po świętach na ubogą rodzinę spadła nowina, że na świat przyjdzie kolejne dziecko. – To ma być ten cud? – zmartwiła się kobieta. – Już teraz ledwo dajemy radę wyżywić wszystkich. – Dziecko to dar od Boga – odpowiedział jej mąż. – Skoro Bóg nam je daje, nie pozwoli chyba umrzeć mu z głodu. Zamiast radości ze spodziewanego dziecka, kobietę ogarnęła trwoga, gdy nikt nie widział, wypłakiwała się w rozniosła się wieść, że urodził się chłopczyk. Matka wziąwszy na ręce niemowlę, postanowiła, że więcej nie da się pogrążyć w rozpaczy ani pokonać przez strach. Mieszkańcy wsi i okolic, wiedząc jaka jest sytuacja materialna rodziny, zebrali dla niej podarunki oraz pieniądze. Kobieta zaczęła znowu wierzyć. Wiara, nadzieja i miłość to cnoty, z którymi da się przezwyciężyć wszystko. Chłopcu dano na imię Jaś zdrowo się chował i był oczkiem w głowie, całej rodziny. Podczas, gdy starsze dzieci chodziły na zarobek, a młodsze do szkoły, mama zabierała chłopca do państwa, u którego pracowała. Wychowywała się tam dziewczynka o imieniu Marcjanna, a że była jedynaczką, pozwalano chłopcu przebywać w jej towarzystwie, aby nie czuła się samotnie. Jaś nie krył zachwytu zabawkami i książkami, nie mówiąc już o osobnym pokoju do zabaw. Niania czytała im piękne bajki, a chłopiec bardzo to polubił. Często, kiedy brał nową książeczkę do ręki, a że nie potrafił jeszcze czytać, sam wymyślał historyjki pasujące do obrazków. Dzieci spędzały ze sobą dużo czasu i bardzo się polubiły, toteż , gdy przyszedł czas rozstania, było im bardzo ciężko. Zbliżał się wrzesień, czas nauki. Do Marcysi miała przychodzić guwernantka, natomiast Jaś miał uczęszczać do szkoły oddalonej o kilka kilometrów od domu. Chłopcu podobało się w szkole, uczył się bardzo pilnie, by jak najszybciej samemu czytać i pisać. Wkrótce zapisał się do szkolnej biblioteki, gdzie przychodził codziennie. Kiedy było mu mało szkolnych bajeczek, sam zaczął wymyślać, a potem zapisywać różne opowiadanka. Nauczyciel zauważył, że jego uczeń bardzo się do tego garnie, więc nie szczędził mu papieru i ołówków. Po dziesiątych urodzinach Janka, ojciec zdecydował, że syn zaprzestanie nauki, gdyż potrzebny jest do pracy w gospodarstwie. Chłopiec posmutniał. On jako jedyny z rodzeństwa uczył się bez przymusu, bo ogromnie to lubił. Matka biła się z myślami. Może, skoro nauka sprawia synowi tyle radości, pozwolić dalej mu się kształcić? Może później zdobędzie lepszą pracę i nie będzie musiał harować na gospodarstwie? Wtedy przypomniała sobie słowa kobiety przepowiadające wielkie zmiany. Chyba nadszedł czas, aby pomóc losowi. Rodzeństwo Janka myślało podobnie jak matka, lecz dotychczas nie miało odwagi wypowiedzieć tego na głos. Wreszcie po namowach ojca, pozwolono mu dalej uczęszczać do tej samej szkoły. Żaden krewny Jasia nie doszedł tak wysoko, więc wszyscy byli z tego dumni. Katarzyna, najmłodsza z córek, trafiła do domu Marcjanny, żeby tak jak niegdyś jej matka pracować dla państwa. Był tam też mały chłopczyk, braciszek dziewczyny, któremu Kasia w wolnych chwilach czytała bajeczki wymyślone przez Jasia. Marysia słuchała ich z ogromnym zainteresowaniem, były bowiem tak piękne jakby pochodziły od samego mistrza opowiadań- Andersena. Z rozrzewnieniem przysłuchiwała się opowieści przemiłej Kasieńki o najmłodszym bracie, którego wszyscy wprost uwielbiali. Przypomniała sobie chwile, kiedy sama się z nim bawiła i poprosiła rodziców, aby chłopak mógł znowu ją odwiedzać. Państwo nie wyrażali ku temu sprzeciwu , gdyż chłopak, mimo iż pochodził z ubogiej rodziny, otrzymywał staranne wykształcenie, a z domu wyniósł dobre wychowanie. Uważali, że te spotkania nie urągają ich pozycji, dlatego początkowo krótkie wizyty, wydłużały się i dzieci spędzały ze sobą coraz więcej czasu. Janek, pomimo tylu zajęć ( pomagał rodzicom jak mógł), nie zapominał o swoim zainteresowaniu, jeżeli nie miał czasu w dzień, pisał opowiadania w nocy. Czuł jak wraz z każdym nowym utworem, budzi się w nim nowe życie, do każdego wkładał serce. Miał wiele do przekazania ludziom i robił to z prawdziwą pasją. Nauka w tutejszej szkole dobiegła końca, ojciec jednak zamiast do szkoły, wysłał syna na służbę, gdyż przez ostatni rok rodzina bardzo się zadłużyła. Chłopiec nie protestował, bo ojciec obiecał mu, że odsuwa jego naukę tylko na jakiś czas. Pracował od świtu do nocy, przynajmniej w ten sposób mógł odciążyć rodziców. Po roku sytuacja materialna polepszyła się na tyle, że spłacili cały dług, ale wciąż brakowało pieniędzy na edukację Jasia. Nauczyciel nie mógł się z tym pogodzić, ubłagał swojego przyjaciela, który pracował w wydawnictwie, aby znalazł jakąś pracę dla jego ucznia. Razem z mieszkańcami wioski, złożył się na bilet kolejowy i nowe ubranie, aby Jan mógł bez wstydu pokazać się w mieście. * * *Jaś miał kolejny rok poświęcić na pracę, lecz tym razem miał być samodzielny. Wykonywał wszystkie polecenia naczelnika, sprzątał w całym zakładzie, czyścił i oliwił maszyny, nosił różne paczki. Wieczorem układał stosy egzemplarzy, by wcześnie rano je roznieść. Kiedy wracał do domu, był tak zmęczony, że nie miał siły nawet myśleć o swoich bajkach. Raz jeden wyciągnął swój brulion i pokazał go redaktorowi. Mężczyzna usłyszał bowiem od swojego pracownika, że ten pisze piękne opowiadania. Naczelnik przeczytawszy utwory, uśmiechnął się pobłażliwie i powiedział, że takie bajki owszem zachwycają, ale chyba tylko na w czasie wakacji zaczął poważnie rozmyślać o szkole. Przez kilkanaście miesięcy ciężko pracował i udało mu się nawet wysłać rodzicom trochę pieniędzy. Za resztę, która mu została, zamierzał kupić podręczniki. Tak więc, pierwszego września z radością rozpoczął naukę. Bardzo trudno mu było pogodzić obowiązki ucznia i pracownika, lecz nie poddał się. Uczył się zazwyczaj późnym wieczorem lub w nocy. Dzięki przystąpieniu do nauki, znowu wstąpiła w niego chęć tworzenia nowych tekstów. Na razie jednak skupił się na pisaniu kolejnego wypracowania zadanego przez nauczycielkę. Jan popuszczając wodze fantazji, daleko wybiegał od tematu, kobieta zastanawiała się czy to talent czy raczej brak znajomości tematu. Gdy któregoś razu w zeszycie z pracami domowymi, zobaczyła opowiadanie, nie miała wątpliwości, że było napisane ręką chłopca. Zapytała go wprost czy ma więcej takich tekstów. Jasiu przyniósł jej pozostałe bajki, ale pamiętając o opinii naczelnika, nie robił sobie większych nadziei. Nauczycielce podobały się utwory, widziała w nich jednak duże braki i postanowiła mu pomóc. Aby mógł zostawać dłużej w szkole, napisała do jego pracodawcy list. „Chłopiec ma wielki talent – pisała – ale należy wspomóc go wiedzą i odpowiednim przygotowaniem”. Naczelnik zgodził się, aby Jaś mógł przychodzić do wydawnictwa dwie godziny później, ale potrącał mu z pensji nieobecność. Na pierwszych spotkaniach nauczycielka dawała chłopcu do czytania dzieła wybitnych autorów, aby oswoił się ze światową literaturą. – Musisz dużo czytać i dużo pisać – mówiła. Od tej pory kobieta zadawała temat, a chłopiec pisał. Pracowali nad stylem, gramatyką oraz przesłaniem. Jaś znowu był w swoim żywiole, pisał, pisał i pisał. Na podstawie swoich starych pomysłów i opowiadań, przystąpił do tworzenia nowych utworów. Nauczycielka była zadowolona, jego dzieła zyskały literacką wartość, bo Jaś odnalazł niepowtarzalny styl. Kobieta podsunęła uczniowi myśl, żeby pokazał swoje opowiadania tak, dwa lata od pokazania pierwszych opowiadań, chłopiec przedstawił naczelnikowi swoje najnowsze był zdumiony, rozwojem chłopca i jego tekstów. Po rozmowie z innymi, zdecydował się wydrukować je w najbliższym wydaniu gazety. Nigdy wcześniej nie zamieszczał opowiadań dla dzieci, ale te mu się spodobały i postanowił zaryzykować. Żywił nadzieję, że czytelnikom też przypadną do włożył świąteczne wydanie z wydrukowanymi bajkami do dużej koperty. Do środka włożył jeszcze pewną kwotę pieniędzy oraz liścik i pognał na pocztę.„Droga rodzino – pisał w liście – jestem ogromnie szczęśliwy. Naczelnik wydrukował moje opowiadania i nawet mi za to zapłacił. Dziękuję drodzy rodzice, dzięki wam mogę pracować, kształcić się i robić to co lubię kochający syn i brat Jan”W poniedziałek rano do redakcji przyszły telegramy z gratulacjami. Czytelnikom tak spodobały się utwory, że domagali się następnych. Gdy szef wezwał Jasia do gabinetu, ten przestraszył się, że pracodawca nie jest z niego zadowolony, wszak nic nie wiedział o przysłanych telegramach. – Czy masz więcej takich tekstów? – zapytał na wstępie naczelnik. – Naturalnie, że mam. Cały brulion. – Chciałbym od tej pory drukować twoje bajki, w każdym świątecznym wydaniu. Zgadasz się na to? – Oczywiście! – Muszę tylko znaleźć kogoś na twoje miejsce? – Jak to? – zmartwił się Jan. – Nie będę mógł już tutaj pracować? – Będziesz mógł, ale na odpowiednim stanowisku. Nie wypada, żeby nasz bajkopisarz był zwykłym tego czasu, w każdym weekendowym wydaniu gazety, ukazywały się utwory Jana, pod wspólnym tytułem: BAJKI NIE TYLKO DLA DZIECI”. Co tydzień Jan przesyłał egzemplarz gazety do rodziców, nauczyciela i Marcjanny. Dziewczyna czuła pewien podziw dla niego, za to, że potrafił realizować swoje cele. Z uśmiechem na twarzy, wracała do czasu, który spędzała razem z nim. Podejrzewała jednak, że dorosły Jaś nie myśli już o przeszłości. Młody pisarz kontynuował naukę i wkrótce skończył studia z wyróżnieniem. Odtąd pracował z samym redaktorem gazety. Jego dotychczasowy styl życia, zmienił się. Mając dużo wyższą pensję, zaczął elegancko się ubierać i pokazywać na wykwintnych przyjęciach dla literatów, gdzie naczelnik, z ojcowską niemal dumą przedstawiał go innych dżentelmenom. Na jednym z takich wieczorów do Jana podszedł starszy mężczyzna. – Drogi młodzieńcze, jestem właścicielem wydawnictwa i mam dla ciebie propozycję – człowiek wyglądający jak arystokrata, przeszedł od razu do Chciałbym abyś napisał zbiór bajek, który wydałbym u siebie. Do tej pory zajmowałem się promowaniem poezji, ale przeczytawszy twoje utwory, postanowiłem rozszerzyć działalność. Na początek dostaniesz sporą zaliczkę. Pisarz usłyszawszy kwotę zaliczki, o mało nie zemdlał. Starszy mężczyzna zostawił swoją wizytówkę i odszedł, dając mu czas, aby ochłonąć i podjąć decyzję. Pracodawca Jana skończył właśnie z kimś rozmawiać i podszedł do niego. – Co się stało? – spytał wciąż oszołomionego młodzieńca. Gdy zobaczył kartonik ze znanym nazwiskiem w lot wszystko zrozumiał. – To doskonały wydawca ze stolicy, spodziewałem się , iż będzie próbował nam ciebie wykraść, ale nie sądziłem, że nastąpi to tak szybko. – Za wysokość zaliczki, mógłbym zacząć budowę domu. – marzył głośno Jan. – Ja nigdy nie będę w stanie ci tyle płacić – rzekł mężczyzna usłyszawszy wymienioną Domyślam się , że chcesz nas opuścić? – Nie miałem takiego zamysłu, proszę pana – odpowiedział uśmiechając się Na razie zgodzę się z nim porozmawiać. Uwielbiam pisać i nie wyobrażam sobie bez tego życia, a moje bajki nigdy jeszcze nie ukazały się w jednym tomie. Co nie przeszkodzi mi dalej u pana pracować. Rozmowa ze słynnym wydawcą poszła gładko. Miał on duże doświadczenie z młodymi poetami i wiedział, że wskazanie terminu czasem wywołuje presję. Dlatego umówił się z Janem, że ten sam do niego przyjdzie, gdy tylko skończy utwory. Jan z kolei, nie chciał wziął żadnej zaliczki, dopóki nie wywiąże się z pół roku później, mężczyźni ponownie uścisnęli sobie dłonie. Jan zjawił się z gotowym rękopisem ponad stu bajek, za co został sowicie wynagrodzony. I tak z dnia na dzień, młody pisarz stał się bogatym człowiekiem. Zanim książka ukazała się w księgarni, wysłał kilka egzemplarzy w rodzinne strony. Naczelnik redakcji, gdzie dotychczas pracował Jan, usłyszał, że ten chce się wyprowadzić. – Nasze miasto nie może konkurować ze stolicą – rzekł smutno. – Ale ja wcale nie przenoszę się do stolicy. Wracam na wieś! – wykrzyknął uradowany. Zapewnił mężczyznę, że dalej będzie dla niego pisał, nigdy bowiem nie zapomni ile dla niego nie mógł się doczekać powrotu do domu, dziwiąc się, że tak długo wytrzymał bez swoich bliskich. Nie wystarczyłyby mu krótkie odwiedziny, ale przeprowadzka na stałe. Wszak pisać dla wydawców może z każdego zakątka kraju. Jadąc wynajętym samochodem, rozmyślał o Marcjannie, z pewnością wyrosła na piękną kobietę. Ciekawe czy go jeszcze pamięta? On nie zapomniał o niej nigdy, chociaż nie śmiał wcześniej o niej marzyć. Wreszcie dojechał na miejsce. Na widok starej chaty, nie krył wzruszenia. Z domu zaczęli wychodzić członkowie jego rodziny. Wszyscy ściskali się serdecznie, a matka uroniła kilka łez. Nikt nie mógł sprawić jej większej dni trwało przyjęcie dla całej wioski i okolic. Młody pisarz nie zapomniał, że oni kiedyś mu pomogli. Wszystkie panny w okolicy, zachwycone były tak dobrą partią jaką był Janek, a starzy mieszkańcy z zadowoleniem stwierdzili, że chłopak nic się nie zmienił. Był bardzo miły dla pięknych dziewcząt, lecz wciąż wypatrywał Marcysi, która jako jedyna, nie przybyła go zobaczyć. Zauważył ją dopiero w kościele, na niedzielnej mszy. „Ależ ona piękna! – Pewnie ma narzeczonego, nawet nie patrzy w moją stronę.” Kiedy wyszli z kościoła, skłonił się nisko przed jej rodzicami. – Dzień dobry państwu! – Dzień dobry! Miło cię widzieć. – matka dziewczyny zreflektowała się, że nie wypada jej tak mówić – przepraszam, miło pana widzieć. – Nalegam, aby pani dalej mówiła mi po imieniu. Nic się nie zmieniło. – Oj, zmieniło się i to dużo. Jest pan teraz sławnym człowiekiem, który odniósł sukces. – Ale tu – chłopak wskazał na swoje serce – jestem taki sam. Kobieta uśmiechnęła się, a na twarzy Marcjanny pojawił się lekki rumieniec. – Wobec tego, zapraszamy cię dzisiaj na popołudniową herbatę. Po wspólnie zjedzonym obiedzie, rodzina niechętnie wypuściła z domu, kochanego syna i brata, rozumiała jednak, że Janek chce się spotkać z przyjaciółką z dzieciństwa. Matka widziała jak patrzył na nią w kościele, lecz pomimo jego obecnej zamożności, nie była pewna czy syn ma dla nich odpowiednią klasę. Rodzice Marcjanny nie przejmowali się tymi różnicami, zawsze bardzo lubili chłopca, a i on sam, zawsze zachowywał się nienagannie. Uważali więc, że w pełni zasługuje na dobre traktowanie. Jedynie Marcjanna była jakaś milcząca. Po herbacie, młodzi udali się do ogrodu na spacer. – Zmieniłaś się w stosunku do mnie .- rzekł Jan – Ale co ja sobie myślałem? Taka śliczna dziewczyna jak ty na pewno ma wielu adoratorów. Przepraszam – chłopak ukłonił się – pożegnam cię. – Zaczekaj! – zawołała. Spojrzała na niego odważnie. – Nie mogłam. nie chciałam narzucać się swoim towarzystwem tak jak inne dziewczęta. Masz teraz wielkie uznanie. – Marcysiu, co ty mówisz? – Jan ujął jej dłoń w swoje Jesteś mi droższa od wszystkich panien na wydaniu, nie widzisz tego? Kiedyś, gdy byliśmy dziećmi, bardzo się lubiliśmy. Teraz jesteśmy dorośli i wiem, że z mojej strony to nie tylko przyjaźń. Podniósł jej rękę do ust i pocałował, a kiedy dziewczyna uśmiechnęła się, zapytał: – Czy mogę liczyć na twoje względy? – Tak! – odpowiedziała rozpromieniona, a wtedy chwycił ją w pasie i zakręcił wokoło. Uszczęśliwieni udali się do rodziców Marcysi, aby Jan oficjalnie poprosił ojca dziewczyny o jej rękę. Mężczyzna nie miał żadnych zastrzeżeń, więc młodzieniec pospiesznie się pożegnał, aby przekazać swoim bliskim cudowne zlecił budowę ogromnego domu dla całej rodziny, a jego rodzice mieli być w nim gospodarzami. Codziennie odwiedzał swoją narzeczoną. Czytał jej swoje najnowsze utwory, które wysyłał swojemu pracodawcy, nie zapomniał bowiem o złożonej mu przed Bożym Narodzeniem ukończono urządzanie wnętrza wspaniałej budowli, aby święta spędzić już na nowym miejscu. W wigilię wszyscy razem usiedli do długiego stołu, nakrytego na trzydzieści sześć osób, licząc dodatkowy talerz dla zbłąkanego wędrowca. Kiedy zabłysła pierwsza gwiazdka, szczęśliwi mieszkańcy przełamali się opłatkiem, a potem przystąpili do jedzenia dwunastu potraw. Matka Jana zamyśliła się, przed oczami stanęła jej skromna wieczerza sprzed dwudziestu lat, najmłodszego z dzieci jeszcze nie było na świecie. Wówczas do domu zawitała kobieta, przepowiadająca w ich życiu wielkie zmiany. „Gdyby ta kobieta mogła dziś zobaczyć te zmiany”- pomyślała. Nagle ktoś zapukał do drzwi, matka tchnięta przeczuciem, poszła otworzyć, w progu stanęła ta sama kobiecina. Gospodyni posadziła gościa przy kominku, podzieliła się z nią opłatkiem i napełniła talerze, zachęcając do jedzenia. – Czy pani mnie poznaje? – zapytała matka Jasia. – Tak, ale nie poznaję tego domu – odpowiedziała staruszka. – To zasługa syna, którego przyjście na świat przepowiedziała właśnie pani. Kiedy był mały lubił wymyślać historie, które potem spisywał, a gdy dorósł, zdobył wykształcenie i znalazł się ktoś, kto zaczął wydawać jego bajki. – Tak naprawdę, to czekaliście na cud, a ja zapowiedziałam jedynie wielkie zmiany. Uwierzyliście w niego i w jego dar pisania. – Jest utalentowany, ale włożył w to wiele pracy. – matka pokiwała głową. – Talent, to wspaniały dar, lecz czasem trzeba go zgłoszony przez Bajdulkowo. Udostępniamy go za zgodą Autora (mariopeiro).Polecamy
Arcybiskup Marek Jędraszewski wygłosił w niedzielę kazanie dla dzieci w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Metropolita krakowski zachęcał rodziców, aby często błogosławili swoje pociechy, kreśląc znak krzyża na ich czołach.
Wiele kontrowersji wzbudził chicagowski kościół luterański, który pozwolił kaznodziei przebranemu za Drag Queen czytać kazanie dla dzieci w świętym miejscu kultu. Jak donosił The Western Journal, w zeszły weekend Aaron Musser, kaznodzieja w kościele luterańskim św. Łukasza na Logan Square powiedział, że zamiast mówić ludziom, jak powinni być szczęśliwi, pokazywał im, co I nieważne, czy masz dzieci, czy nie. Bajki warto czytać w każdym wieku. Wciąż przecież jest w nas nasze wewnętrzne dziecko, które bajek zawsze jest spragnione. Programu Partnerskiego Wydawnictwa Złote Myśli. Oto bajka o miłości w rodzinie, a dokładnie o dniu miłości i nie chodzi wcale o Walentynki.Nauka Rekolekcyjna wygłoszona przez Ks. Prof. Ireneusza Stolarczyka w ramach Rekolekcji Wielkopostnych w katedrze tarnowskiej w roku 2020.
Domena publiczna. Licencja zezwala innym na rozpowszechnianie, remiksowanie, zmienianie i tworzenie w oparciu o licencjonowany utwór, także do celów komercyjnych.
Jak poznać Trójcę Świętą? - Kazanie dla dzieci na Uroczystość Uroczystość Najświętszej Trójcy C (Trójcy Świętej, Trójcy Przenajświętszej) rok C 2022Jak trzy
Talent od Pana Boga – kazanie dla dzieci. Rok A ST: Prz 31,10-13.19-20.30-31; Ps 128; NT: 1 Tes 5,1-6, Ewangelia: Mt 25,14-30. (wg. lekcjonarza Kościoła Rzymskokatolickiego) W dzisiejszej ewangelii Pan Jezus opowiada nam historię o talentach. Nim wsłuchamy się w słowa Jezusa porozmawiajmy trochę o talentach, albo mówiąc inaczej o
Kazanie dla dzieci – 27 niedziela zwykła B. Mk 10,13-16. 13. Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. 14. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. 15.EKdx.